Mikee APG - Nigdy

★ Verse 1: Mikee APG ★
Nigdy nie ukradnę memu ziomowi kobiety
Nie spadnę tak nisko mam w życiu inne priorytety
Boisko, nigdy tam nie łamię zasad
Gram czysto, nie przesłania mi oczu kasa
Już blisko nigdy nie tracę wiary w siebie
Choć skupisko smutku we mnie jak na pogrzebie
Pogorzelisko po dramatach ciągle się tli
Na sercu bąble od tych wszystkich dni
Zapiski nigdy w nich nie leję wody
Nawet gdy diabeł w twarz się śmieje mam swoje metody
Swoje powody, jestem młody nigdy nie wątpię
Chociaż czasem przydałaby mi się zimna kąpiel
Dobrze postąpię mam wiarę w to jak w marzenia
Jak wojak w walce ostoja, kroczę w płomieniach
Nie zboczę z drogi przeznaczenia to moja karma
Dobrze wiеm, że w życiu nic nie dostaniesz z darma

★ Chorus: Magda ★
Nigdy niе pozwolę złu zwyciężyć
Tylko czysta prawda
Ona nie da się spieniężyć
Nie pozwolę żeby resztki wiary zdmuchnął wiatr
Nigdy nie przestanę wierzyć
Że pewnego dnia będzie lepszy ten świat

★ Verse 2: Wutees ★
Nigdy nie przestanę w siebie wierzyć
I w to co przekazane nam podczas ostatniej wieczerzy
W obietnicę, że to jeszcze nie koniec
I że spotkamy się w gronie przyjaciół po drugiej stronie
Nigdy nie stracę nadziei, nie czuję trwogi
Wypiłem goryczy kielich na początku drogi
Fatalne czasy minęły nadeszły lepsze dni
Realne coraz bardziej stają się moje sny
Nigdy nie wyzbędę się miłości, wszyscy jej pragną
Jest fundamentem pojąłem to dawno
Nawet jeśli kurz przykryje moje zdanie
Ona pozostanie odpowiedzią na każde pytanie
Nigdy nie zatrzymam się w rozwoju
Ciągła wojna ze słabościami, niemożliwy sojusz
Zdrowe chęci do działania stagnacjo precz
Chwila zawahania to jak dwa kroki wstecz

★ Chorus: Magda ★
Nigdy nie pozwolę złu zwyciężyć
Tylko czysta prawda
Ona nie da się spieniężyć
Nie pozwolę żeby resztki wiary zdmuchnął wiatr
Nigdy nie przestanę wierzyć
Że pewnego dnia będzie lepszy ten świat

★ Verse 3: Mikee APG ★
Widzę wyciągniętą rękę nigdy nie chowam wtedy swojej
Chcę żeby w mojej muzyce ktoś miał ostoję
Ja też często się boję, rap to przekleństwo nas dwoje
Człowieczeństwo używam tego jako zbroje
Ja słowa kroję, nigdy ich nie kradnę
Jak mnich będę bronić swego póki nie padnę
Czarne kruki z nich krąg, ktoś bije w dzwon
Dla mnie las rąk zabiera mnie daleko stąd
To błąd nigdy zwątpienie nie doszło dalej
Przeznaczenie kieruje mnie prosto do Death Valley
Jak Bob Marley mam tą prostą filozofię
Siedzę na sofie, piszę strofa po strofie
W duchowej katastrofie nigdy nie wpadam w panikę
Gadam do bitu właściwie po to mam muzykę
Lirykę, która ogołaca mnie ze wspomnień
Po nieprzespanych nocach słowa przychodzą do mnie

★ Chorus: Magda ★
Nigdy nie pozwolę złu zwyciężyć
Tylko czysta prawda
Ona nie da się spieniężyć
Nie pozwolę żeby resztki wiary zdmuchnął wiatr
Nigdy nie przestanę wierzyć
Że pewnego dnia będzie lepszy ten świat