Sentino - Kokaina

★ Zwrotka 1 ★
Siadam do baru, bo za każdym razem czuję słabość
Bo kłótnie z nią, stary robię się już na odgrzewanie tych kotletów
Nie powtarzaj mi plotek, mów nie
Ja chcę po prostu luz
Rozmowy bez snów, zamiast nocy bez słów
❲?❳ szklankę Jacka
Na zegarku biję trzecia
Już mam dosyć tego stresu
Czuję głosik w moim sercu
Tak jak Chrystusa przybito do krzyża
Rozbili mój sen, odbudowałem na gruzach fortece
To ja i mój gang

★ Refren ★
Od paru lat już nie śpię
Zamykany sam w tym mieście
Wiem że się boisz, nie chcesz więcej
Uzależniasz mnie od siebie, a potem nie chcesz mnie już znać
I myślisz zawsze tylko o tym jak mnie spławić
Bo pijany dzwonię nocą, chciałbym żebyś wiedziała że nie mogę cię zostawić już nigdy
Choćby świat się zaczął walić będę tu
Czekał na ciebie, na twój kolejny ruch
Działasz jak najmocniejsza kokaina na mnie
Nie mów więcej że tak nie jest bo ja już znam cię
Czekam na Ubera z piętnaście będę tam yeah

★ Zwrotka 2 ★
Nie wyciszaj bo na Telegramie będę pisał, będę wszędzie walił
Nie obchodzi co było w horoskopie
Nie odkładaj nawet domofonem
Żadne pijackie rozmowy nocne
To proste słowa, znajdź złoty środek
Ja chcę żebyś wiedziała, że wiem
Że jestem pojebanym kotem
To tylko parę szklanek whisky
Żeby lepiej spać bez żadnych roszczeń
Nie będę krzyczał ci pod blokiem
Nie będę pisał na Whatsapp'ie
Nie chcę żadnych patologii w domu
Tylko daj mi wrócić już na chatę

★ Refren ★
Od paru lat już nie śpię
Zamykany sam w tym mieście
Wiem że się boisz, nie chcesz więcej
Uzależniasz mnie od siebie, a potem nie chcesz mnie już znać
I myślisz zawsze tylko o tym jak mnie spławić
Bo pijany dzwonię nocą, chciałbym żebyś wiedziała że nie mogę cię zostawić już nigdy
Choćby świat się zaczął walić będę tu
Czekał na ciebie, na twój kolejny ruch
Działasz jak najmocniejsza kokaina na mnie
Nie mów więcej że tak nie jest bo ja już znam cię
Czekam na Ubera z piętnaście będę tam yeah