★ Refren: fraichu ★ Wchodzę do siebie jak wchodzę na miasto Zawsze mam kaptur, bo wszyscy się patrzą Pod osłoną nocy i pod kominiarką Lamusy się gapią, to gasimy światło ❲?❳, jak trzeba jarania Jebać to prawo, co tego zabrania ❲?❳, jak trzeba jarania Towar od ciebie jest do wyjebania
Wchodzę do siebie jak wchodzę na miasto Zawsze mam kaptur, bo wszyscy się patrzą Pod osłoną nocy i pod kominiarką Lamusy się gapią, to gasimy światło ❲?❳, jak trzeba jarania Jebać to prawo, co tego zabrania ❲?❳, jak trzeba jarania Towar od ciebie jest do wyjebania
★ Zwrotka 1: Azik ★ Wchodzę se w nią, niczego nie broni Noc niebezpieczna, to Bóg mnie ochroni Zawsze przy swoich nie widzę patroli Zwijka na blok, a kurier już czeka Świeże banknoty, a ona się ślini Nic nie zrobiłem, a ściąga już mini To długa noc, czekamy na wynik Czas mi spierdala, wygrywam ten wyścig ★ Zwrotka 2: fraichu ★ Nie pierdol mi kurwa, żе jesteś hustlerеm Ja stoję wysoko, jak gwiazdy na niebie Twoje ziomeczki nie koty, a geje Nie skleję ci wity, jak jesteś frajerem Słyszałem o tobie już, kurwa, za wiele Ona się klei, chce łapy na ciele Ona to lubi, jak mówię o pędze Cztery minuty, jesteśmy w łazience
★ Refren: fraichu ★ Wchodzę do siebie jak wchodzę na miasto Zawsze mam kaptur, bo wszyscy się patrzą Pod osłoną nocy i pod kominiarką Lamusy się gapią, to gasimy światło ❲?❳, jak trzeba jarania Jebać to prawo, co tego zabrania ❲?❳, jak trzeba jarania Towar od ciebie jest do wyjebania
Wchodzę do siebie jak wchodzę na miasto Zawsze mam kaptur, bo wszyscy się patrzą Pod osłoną nocy i pod kominiarką Lamusy się gapią, to gasimy światło ❲?❳, jak trzeba jarania Jebać to prawo, co tego zabrania ❲?❳, jak trzeba jarania Towar od ciebie jest do wyjebania ★ Zwrotka 3: Azik ★ ❲?❳, chociaż to nie twoja baby bitch Powiedz mi, gdzie ty chciałaś być Zadzwonię jej dupa, słodka jak karmel Ale ja z tobą nie chcę być Sercu jest zimne, ice Powiedz, dla kogo grasz Ta mała za mój hajs Daje sobie kończyć na twarz
★ Zwrotka 4: fraichu ★ Ruchy robię w ciszy Real hustla mówi silence Twoja mała bibi chce ze mną na kolację Ja widzę tylko kasę, już nie ufam tej szmacie Bo dla tej pizdy z grzywką Dała se ściągnąć gacie
★ Refren: fraichu ★ Wchodzę do siebie jak wchodzę na miasto Zawsze mam kaptur, bo wszyscy się patrzą Pod osłoną nocy i pod kominiarką Lamusy się gapią, to gasimy światło ❲?❳, jak trzeba jarania Jebać to prawo, co tego zabrania ❲?❳, jak trzeba jarania Towar od ciebie jest do wyjebania Wchodzę do siebie jak wchodzę na miasto Zawsze mam kaptur, bo wszyscy się patrzą Pod osłoną nocy i pod kominiarką Lamusy się gapią, to gasimy światło ❲?❳, jak trzeba jarania Jebać to prawo, co tego zabrania ❲?❳, jak trzeba jarania Towar od ciebie jest do wyjebania
Fraichu - DO PANA {Intro Tag} Let me cook this shit up {Refren: fraichu} Fraichu {?} nowa fala, skurwysynu patrz jak siada Na mnie znowu nowa szata, skurwysynu
Fraichu - Nie wychodzi z formy {Intro Tag} Fresh, Fresh you goin' to crazy Glad that she got me fucked up 555 goin' crazy... {Refren: fraichu} Wiesz, że robię to od
Fraichu - Dollar {Intro: fraichu} Gramy w to ciągle jak na kodach, w oczach świeci dolar Mijam kurwy w środku pola, taka moja dola Kiedy coś nagram ona mnie pozna, będzie chciała ze mną
Fraichu - TRIP {Refren: fraichu} Lecimy w trip, trip, trip, trip, trip Berlin, Amsterdam tysiąc mil, mil, mil, mil, mil Rozpierdolimy plik, plik, plik, plik, plik I za nami tylko dym, dym, dym,
Fraichu - Per aspera ad astra {Intro} (...get loud I wish that I could shut them out I'm sorry that I let you down Le-le-let you down) {Refren} Dymek Powiedz jak
Fraichu - Dwa telefony {Refren: fraichu} Jestem graczem mam dwa telefony i na każdym w chuj notatek Ty robisz tylko po to to żeby przytulić papier Zapamiętaj że fraichu jest już na innym
Fraichu - Druga szansa {Refren: fraichu} Nie chcę tracić wiary, ale mam jedno pytanie Czy zostaniesz tu na zawsze, czy tylko ryjesz mi banie? Wiele rzeczy to nieprawda, choć mówiłem, że nie
Fraichu - Nie pytaj {Intro: fraichu} Ej, wracamy na stare śmieci, bumba kurwa Raz, dwa, raz, dwa, raz, dwa {Refren: fraichu} Nie pytaj mnie kiedy, się martwiłem jakąś
Fraichu - DO SIEBIE {Refren: fraichu} Wchodzę do siebie jak wchodzę na miasto Zawsze mam kaptur, bo wszyscy się patrzą Pod osłoną nocy i pod kominiarką Lamusy się gapią, to gasimy