Esceh - ŁAWKA I BLOK

Copied!edit Lyrics
original text at lyrnow.com/2000935
Intro
Ja byłem wyśmiewany, zastraszany, poniżany
Jeśli myślisz, że Twój komentarz coś zmieni - jesteś w błędzie
Każdy z moich ludzi kiedyś przedawkował dragi
A ja nigdy nic nie ćpałem, chociaż piszą, że naćpany jestem wszędzie
Jestem inny, jestem dziwny, jestem jakiś
Może gdyby nie to, to życie byłoby łatwiejsze
Nagrywam to nocami i nie obchodzi mnie przester
Byliśmy z mamą sami i krzyk był jedynym sensem
Chciałem zmienić szkołę, no bo mieli ze mnie bekę
Ale gdybym wtedy zmienił ją to nie byłbym kim jestem
Wszystkie moje Jordany szepczą, że mam skakać wyżej
Nigdy nie skakałem w bok bo lojalność jest pierwszym miejscem
Dlatego jak mnie zdradzisz to Ci nigdy nie wybaczę
Mówili na mnie "pizda" i że taki nie byłeś, podziękuj tacie
Przestałem chodzić na siłkę, bo rzygałem tam na matę
A Ty widzisz tylko chudego chłopaka, co miał patent

Zwrotka 1
Sto tysięcy pięter w mej kabinie, muszę w końcu być spokojny
Obdrapane fele kręcą się jak moje jointy
Starzy przyjaciele to czy do dziś przyjaciółmi są, nie wiem, czas pokaże
Niezależnie jaki watch chcesz, no to chodź, pokażę Ci co to hip-hop
Wszystko już straciłem tą pierdoloną nawijką
Jebią mnie wywiady, kamery, ja nie chciałem być ich blisko
Nagrywali mnie skurwiele nim cokolwiek tutaj pykło
A nie pykło za super i za fajnie
Ona czeka kilka dni, ej aż jej powiem prawdę
Ciągle haj, bo inaczej nie zasnę
I love and hate myself
Czemu szczęście mi przestały dawać rzeczy materialne?
Brzydzę się hajsem, ale chcę ten hajs mieć
Jak mam dotknąć chmurę, jak siedzę w niskim aucie?
Jak chcesz mieć z górki musisz najpierw na mountain wejść (tfu)

Bridge
Muszę to pozbierać, muszę znaleźć to w akcie gdzieś
Ona zawsze odbiera ode mnie, nawet jak wkurwi się
Zamówię Ubera, by zobaczyć ją na jeden dzień, jedną chwilę
Przeszłość w tyle mam, jak odwrócony delay
Przyszłość kolorowa, kolorowa jak motyle
Ja wiem, że ty nie wbijesz nigdy w plecy żaden sztylet, żaden w serce
Mała, nic od Ciebie nie chcę, od Ciebie chcę więcej
Jak Ty chcesz coś ode mnie no to mów czym prędzej
Bo to moja nowa misja (ej!)

Refren
Ławka i blok o mnie
Trawka i szok ciągle
Muszę! Muszę to wykorzystać (ej!)
Ławka i blok o mnie
Trawka i szok ciągle (ej!)
Muszę! Muszę to wykorzystać

Zwrotka 2
Ej, i choć nie zawsze wszystko jej mówiłem z sensem
To mam przepis na to życie, co najmniej jakbym znał Gessler
Wierzy mi, jakbym miał być na "siema" z prezydentem
Jak Bedi, jeśli dzisiaj czegoś nie mam, to zdobędę
W moim wysokim bloku ciągle brakuje mi pięter
Chociaż nie mam matury muszę zostać architektem
Zawsze czułem się samotny, chociaż wychodziłem z bandem
Dziś nie jestem skromny i nie będę, elo

Skrecze: Onar, Chada, Szpaku, Shellerini
To jest moje życie, mo-, moje pięć minut
Ja przekaz puszczam w eter, dla dobrych ziomów i skurwysynów
To jest moje życie, mo-, moje pięć minut
Piona to jest o nas, piona dla ludzi w domach
Dla dzieciaków co-, co sie duszą w swoim ciele
Po flow mnie rozpoznasz
Dla marzycieli, którzy żyją w swoim świecie
So-, sobą pozostać, sobą być do końca (końca, końca, końca)
 
0

Song Description:

edit soundcloud

SoundCloud:

edit soundcloud

More Esceh lyrics

Esceh - Love Love
Wy stukacie szklanki a potem lecicie w sline Mam przesiąknięte firanki bo ja pale kiedy pijesz Wokół wszyscy mają maski czuje się jak w pantomimie Kobieta zmienia jak wampir kiedy za

Esceh - Haj
{Zwrotka 1} Tym dla ciebie jest patologia? Podziarane ziomy, w kurwe zioła Kiedyś miałem laskę ona Chciała żebym wydoroślał Dobry susz na blokach W

Esceh - Mogen david
Mogen david Lyrics{Zwrotka 1} Jak Mogen David, byłaś tania jak lodo Pragi To nie baka, tak pachnie Vanish, moi ludzie są sfrustrowani Jestem rozjebany jak fujary, moje serce

Esceh - SOTT
{Zwrotka 1} Wszędzie ludzie bez perspektyw i ambicji jak {?} Siedzę z chłopakami z miasta, chociaż nie znam się na piłce Twoje miasto nigdy w życiu nie słyszało o

Esceh - DUSZEK
{Zwrotka 1} Wszędzie puste paczki szlugów Jak pracuję, no to palę tego w chuj Dobrze, że nas stać i nie mamy długów I że zawsze mamy zastawiony stół Nie pokój jest

Esceh - GUAP
{Intro} Wszystkie moje białe buty muszą białe być Wygodnie mi na Tobie, niewygodnie mi jest z tym {Refren} Bo w poniedziałek, wtorek i środę robię

Esceh - GLORY 6133
{Intro} Pisze mi Szymek, ja nie odpiszę, bo nie potrafię Pisze mi mama, ja nie odpiszę, bo nie potrafię Pisze do mnie mała, a ja najgorzej to czuję się w chacie Piszę to

Esceh - ŁAWKA I BLOK
{Intro} Ja byłem wyśmiewany, zastraszany, poniżany Jeśli myślisz, że Twój komentarz coś zmieni - jesteś w błędzie Każdy z moich ludzi kiedyś przedawkował dragi A ja