Emen - Więcej

Copied!edit Lyrics
original text at lyrnow.com/2081061
Zwrotka 1
Nie przyjechałem tu, tyrać mam kiedy od paru miechów żyję na kredyt
Co mi da tu kwit ze szkoły? Poza parą makaflami długo czuję się i tak jak kretyn
Wyjebałem parę tysi na zabawę
Parę tysi łatwo się wydaje, kiedy ich nie zarobiłeś
Nawet nie wiem na co wydałem połowę
Ale szczęście przez hajs nie jest prawdziwe
Teraz nie wiem co bym zrobił bez hajsu i smuci mnie to
Kiedyś myślałem, że głupi i puści potrzebują tego
A ich puste menu wypełnia sos
Dzisiaj wiem, że potrzebuję tego tak samo jak oni
Nie wiem czy kupię ten bilet w jedną stronę
Wypierdolę z tej wyspy do ludzi, do kraju
Jak mój najlepszy ziomek
Stary, niech ci się wiedzie
Stary, niech ci się wiedzie
I mimo, że brakuje mi naszego gadania o rapie
I długo nie wierzyłem, że kurwa wyjedziesz
To cieszę się, że miałeś odwagę
Jesteś wzorem dla mnie, dla innych
Chcę lepiej docenić ludzi, a nie hajs
Póki co jestem bezsilny, bo

Refren
Niewiele tutaj zależy już ode mnie, wiem, że kiedyś będę mieszkał
W willi z basenem albo w bloku na przedmieściach
I niekiedy mówię sobie, że wystarczy mi nawet głupie M2, głupie M2
Wystarczy mi mało, dopóki czegoś lepszego nie znam
Niewiele tutaj zależy już ode mnie, wiem, że kiedyś będę mieszkał
W willi z basenem albo w bloku na przedmieściach
I niekiedy mówię sobie, że wystarczy mi nawet głupie M2, głupie M2
Wystarczy mi mało, dopóki czegoś lepszego nie znam

Zwrotka 2
Nie przyjechałem tu tyrać, a mam kiedy
Od paru miechów żyję na kredyt
Co mi da tu twic ze szkoły? Nie wiem, nie mam planu na pojutrze
Próć rapu, a czas leci
Nie wiem, co zrobię po tych studiach
Naprawdę jest jak mówią
Ale jeszcze jakoś mi nie wstyd, że liczę na fartę
Mimo, że wytwórnia mi nie odpisują
Nie zalamuję się, nie
Kocham to, mimo że to się tu nie kalkuluje, nie
Każdy raper teraz wierzy w sukces, ale sama wiara nie ratuje
Cię najważniejsza jest praca
Czekaj, najważniejsza jest praca nad sobą
Biegam pod wpływ swojej osi, jestem wskazówką
A moje życie to zagadnie
Dookoła to samo, dookoła moi starzy
Znajomi tracą tożsamość
Nie wiem o co chodzi, też się zmieniłem też
Ale nie aż tak, żeby mnie to oddalało
Cię staram się, nie mam planu na pojutrze
Chcę opanować wizję jutra i ciągle z nią walczę
Bo ciągle chcę więcej, więcej
Po czasie już mało wystarcza

Refren
Niewiele tutaj zależy już ode mnie, wiem, że kiedyś będę mieszkał
W willi z basenem albo w bloku na przedmieściach
I niekiedy mówię sobie, że wystarczy mi nawet głupie M2, głupie M2
Wystarczy mi mało, dopóki czegoś lepszego nie znam
Niewiele tutaj zależy już ode mnie, wiem, że kiedyś będę mieszkał
W willi z basenem albo w bloku na przedmieściach
I niekiedy mówię sobie, że wystarczy mi nawet głupie M2, głupie M2
Wystarczy mi mało, dopóki czegoś lepszego nie znam
 
0

Song Description:

edit soundcloud

SoundCloud:

edit soundcloud

More Emen lyrics

Emen - Światło
{Zwrotka 1} Wstajesz rano i nic nie ma sensu Nawet nie odsłaniasz okien, wolisz ciemność Ale przeżywasz to po męsku Uśmiech na twarzy, ale to co cię boli tłumisz

Emen - Więcej
{Zwrotka 1} Nie przyjechałem tu, tyrać mam kiedy od paru miechów żyję na kredyt Co mi da tu kwit ze szkoły? Poza parą makaflami długo czuję się i tak jak kretyn Wyjebałem