HavokOne - Rendezvous

To Rate
VERSE

To taki dzień, że mi się zebrało na wyznanie
Ludzie plotą, że nie powinniśmy być razem
Tymczasem, ja zabieram Cię na spacer znów
Znam nowe miejsca na kolejne "rendezvous"
Nie dla nas prestiż, klub, wolimy cień i bród
Wolimy czerń i luz, trochę dyskrecji, cóż...
Ty dobrze wiesz jak mnie zwalić z nóg
Czasem lubimy przesadzić w spód
Nienawidzę kiedy czasem bywasz pusta
Znów łapię Cię za szyję i przybliżam usta
To toksyczne, ale wpływasz mi na mózg tak
Że w Twoim towarzystwie znów nie mogę ustać
Chcę Cię zabrać za granicę świadomości
To całkiem zgubny stan, choć mamy wspólny vibe
Przerobiliśmy już całą masę rozkmin
Setki różnych spraw, nie jeden durny plan
Pragnę się z Tobą zgubić w mieście
Chociaż znam je jak własną kieszeń
Ale Ciebie trochę lepiej
Weź mnie ze sobą na dno, w głębię
To piękne, budzisz we mnie natchnienie
To szpetne, sprawiasz, że niszczę siebię
Konkretnie, ale wciąż jesteś jedną z nich
Tak zwane love-hate relationship
Dzięki tobie na chwilę przestaję znów czuć ból
Stale kusisz niczym Succubus
I nie przestaniesz, nie dajesz mi żyć czasem
Ciekawe, gdzie wylądujemy tym razem
Znów się topię, tonę, powiem więcej
Jesteś wzorem, ale to nie szczęście
To ten związek, co mnie godzi w serce
Lecz się z losem godzę gdy odejdziesz
Wielu może powie, że to bezsens
Że to niezdrowe, chore, niepotrzebne
Ja mówię sobie ciągle “nigdy więcej”
Że na ten moment, koniec, ale wiesz, że
Jeszcze kiedyś Cię obejmę, luz
Razem będzie nam jak w niebie znów
Choć może zwiastujesz klęskę, ból
To przyprawiasz mnie o dreszcze
Pobudzasz zmysły, smaki, sferę pragnień
Lubię Cię w każdej kreacji i chcę dalej czuć
Więc zabieram Cię na spacer znów
Znam stare miejsca na kolejne Rendezvous
Rendezvous x8

Comments

More HavokOne lyrics

HavokOne - Tryby
"Ty weź nie świruj" - tak mi mówią kiedy jestem sobą Typie wycziluj, to normalne, mam problemy z głową Daj więcej bitów, dam te bary, będę robić rzeźnie Mam wiele trybów,

HavokOne - Twórca
{INTRO} I znowu jakbym topił w czerni blask Gdy w życiu zabrakło sensu Chyba już mnie przestał kręcić świat No a czas jakby stanął w miejscu

HavokOne - Prokrastynacja
{VERSE} Już nie ma dnia żebym się nie nadział na dystraktor Nadal trwa codzienna walka z prokrastynacją Mógłbym w sumie zdobyć świat, a robię głupoty Przepierdalam wolny

HavokOne - Nie powiem Ci
{INTRO} Niby idę do przodu, ale czuję jakbym snuł się gdzieś Nie wiedząc co mnie może spotkać Do tej samej rzeki znów chce wejść Chociaż wiem, że tak ciężko jest się

HavokOne - REPREZENTUJĘ CHAOS
{VERSE} Ja grozę dam na trak to nie muza przy której sobie potańczysz Chyba że dans macabre (według mej choreografii) Nie mogę spać, w głowie ciągle tworzę chore obrazki

HavokOne - Interstellar
{VERSE} Rapowe supermoce, jestem niewidzialny i potrafię latać Jeśli mnie znalazłeś w sieci, sam się dałeś złapać Znowu zaczynam łowy, wrzucam treść na net Odbywam

HavokOne - On My Own
{Chorus} Od dawna wiem, że jest ze mną coś nie tak Mam jedną drogę i przejść ją mogę sam Kiedy upadnę nikt nie pomoże wstać Więc po porażce znów się podniosę sam

HavokOne - Manhattan
{VERSE} Teraz to poleciałem bardziej niż zawsze Ty sprawdź mnie, bo to pierwsza klasa “Dreamliner” Ciągle robię ruchy, mogę frunąć na wierze tej Chcą się do mnie burzyć,

HavokOne - HaHaHa
{VERSE 1} Potrafię się cieszyć ziomek nawet jak nie jest za dobrze Jak Joker umrę z uśmiechem na mordzie W rapie co drugi robi błazna z siebie za drobne Ja nie mam tego

HavokOne - "Choćby próbowali podciąć mi skrzydła"
{Chorus} Co tu napędza mnie wciąż to ambicja Ważne by mieć własny lot, chyba przyznasz Choćby próbowali podciąć mi skrzydła to Zawsze ruszę z kontrą i wygram

HavokOne