Allow cookies in your browser

HavokOne - Bez Ściemy Lyrics | LYRNOW.COM

HavokOne - Bez Ściemy

Copied!edit Lyrics
original text at lyrnow.com/1316178
VERSE
Znów to kładę na majka, prawdę zawrę w kawałkach
Będę gadał o tym co mnie wkurwia i czym gardzę na maxa
Właśnie Po to rap mam, no i kreślę te zwrotkę
By wyrzucić z siebie emocje
Niekoniecznie dobre, ale wiedz że ciągle
Idę do przodu choć jest pewnie prościej iść na skróty
Nie raz jeszcze zbłądzę ale pędzę co dzień i rozkminiam ruchy
Tu starczy jeden zły krok i masz przypał duży
Na szczęście żaden mnie nie zbliżył do puchy miałem fart
Taka gra - chociaż w jesteś w niej pionkiem
Możesz dostać koronę jeśli pójdziesz w sześćdziesiątkę
I bez tеgo tu ogarnę
Duże ryzyko wpisane, więc to gówno warte
A to całе pierdolenie o szacunku i zasadach?
Już się przekonałem że to lipa jakaś
Wszyscy tak uliczni ta, a to niezła farsa
Najbardziej prawilny Ci wyjebie wała albo sprzeda na psach
Pluje na każdego pseudo gangsta, pozoranta
Mam własne zdanie, to ma garda
Jaka Integracja społeczna? Weź idź z tym w pizdu
Wychodząc na miasto mijam więcej śmieci niż na wysypisku
Może mi odwala, lecz omijam zatłoczone miejsca
Jestem outsiderem, trzymam się z dala od społeczeństwa
Wielu zamiast być się wtapia w ekran nadal
Zamienili własną twarz na fejsa dramat
Niech odpalą TV i się wpieprzą w kanał
Żeby jakoś żyć łykają xanax, benzo, tramal
Jedni to się muszą dla tej floty płaszczyć w korporacjach
Inni opychają fanty po lombardach
Tych co stale robią wałki dojebie karma
I tak wszyscy są gówno warci w tych realiach
Witam państwa tu gdzie konać jest pięknie
Znowu w bramach leci toast za klęskę
Pod blokiem zerujesz browar i setkę?
Nic nie robisz no i co, masz pretensje?
To pierdolnięte, jak zagięta czasoprzestrzeń
No i wieczne kurwienie na to że inni mają więcej
Są też tacy co im pozornie wyszło i kozak
Ale mało tu robią dla siebie, wszystko na pokaz
Przytuliłeś kesz teraz jesteś lepszy od reszty?
Weź lecz się na łeb jak tak leczysz kompleksy
I może to trochę truizm ale typie przemyśl
Lepiej w czas odpulić tych fałszywych i nieszczerych
Bez ściemy, nie skumałeś nadal? To se weź przewiń
Bo to brudna prawda z którą trzeba się zderzyć
Po swoje uparcie idę, wysoko chcę mierzyć
A najwięcej warte to co bez ceny
HavokOne
 
0

Song Description:

edit soundcloud

SoundCloud:

edit soundcloud

More HavokOne lyrics

HavokOne - Ostatni Oddech
{VERSE} Siemano, witam, wiedz że to robię tak jak nikt Oh shit! na głośnikach znowu bangla bit By go rozjebać, to tu mi wystarczy parę chwil Weź coś nalej mi, znów

HavokOne - I JUST WANNA HATE YOU
Yo, znowu będę wersy kreślić Robię meksyk on daily basis, to ten typ co W pętli chce uśmiercić miernych MC's Mam ten styl patenty, choć jestem jebnięty do reszty To na bity

HavokOne - Bon Apetit
{VERSE I} Daj mi pętle opierdole je na gastro Słabych MC nie zjem, bo ich zżera zazdrość To konkretne wejście, każdy wers miażdży Jakbyś stał w pierwszym rzędzie a

HavokOne - Czysty jak łza
{INTRO} Ej chyba już nigdy nie będę czysty jak łza Znów lecą kieliszki na blat i te skillsy na majk Myślą ze jestem nikim, a ja im zrobie niespodziankę Bo w bani

HavokOne - Ms. Bragga
{Chorus} To moja dama, Miss Bragga, wpada i track zmiata Podobno zgrana z nas para to combo znów rozpierdala Jebie nas kwit nadal, nie ma z was nikt prawa Nas

HavokOne - Introlololo
{VERSE} Jestem rozchorowany, ale sama się na nagra EP-ka Ty patrz, kurwa mać, jak dla rapu się poświęcam Łapie w żagle wiatr, łapię w żagle huragan Rozjebie to tu na

HavokOne - Jakiś Noname
{Chorus} Elo, elo, z tej strony “jakiś noname” Moim domem jest podziemie podziemia Właśnie przez to przed niczym się cofnę Znowu daje zwrotkę, bo nieźle to sklejam

HavokOne - Mocny Gaz
{Chorus} Piję głównie mocny gaz Już od paru dobrych lat, wjebany w gaz Wysoka zawartość CO2 mi umila czas Nastraja vibe jak nadal gram, tak składa H {x2}

HavokOne - NUNA BAY
{Chorus} A Nuna Bay A Nuna, Nuna, Nuna Bay! A Nuna Bay! Cała speluna, luna gra! Speluna gra! Speluna, luna, luna gra! Daybuha day Daybuha buha

HavokOne - Pentaskill
{VERSE} Ej, ja mógłbym stanąć w miejscu, nadal wy nie dogonicie mnie Wasz rap mi nie siada, nadchodzę mu położyć kres! Żeby niszczyć noskilli nie muszę się chłopie starać