HavokOne - Rym za rymem

To Rate
VERSE
U mnie
Wiecznie procesy twórcze, tak spada rym za rymem
Jestem konkretny w kurwę jak władam dzisiaj stylem
Wiesz, nigdy nie odpuszczę, pokłady sił jak Jiren
Dla nich to jest zbyt trudne, tak rozkminiać linie
Bo składam strofy tu jakbym budował piramidę
Odpalam lonty i piszę, mój głos jest dynamitem
Wybuchowy charakter, starczy iskra, typie
A żywy trotyl za majkiem zmiecie w pył kabinę
To właśnie talent, mordo, ja każdy bit zabije
Tak się tu kładzie kombo, nie robię nic na siłę
Nie raz tu wjadę ostro, póki krew w żyłach płynie
Nie muszę wcale tonąć, by się chwytać brzytew
Ty się wack'u nie odzywaj, bo byś być chciał wyżej
A się rapu chwytasz jak jebany Ikar skrzydeł
"Cierpienie czyni głębszym" - tak kiedyś pisał Nietzsche
Ciebie uczynię głębszym gdy będę wbijał sztylet
Ja morduję tych słabych, na tracki wbija killer
Jeśli pójdę w ich ślady, to tak jak Rich Ramirez
Ich rap to parody, wciskają kit za kitem
Mój bardziej "Halloween", bo chce poryć wam dynie
HavokOne - to wyższa liga szczyle
A wasza liga to znika jak ta Malika, tyle
Ja gościu pieprze złoto, jebie ich platynę
I w końcu sięgnę po to, co sobie wymarzyłem
Ha, Ja z rapem śmigam jakbym był na speedzie
Patrz! To ta technika co zamyka ryje
Ciii, wchodzę do tej gry jak cheater
Ty, już mnie nie pytaj, kiedy wydam płytę
Na bucha się tu mogę skusić gdy znów mam chillout z drinem
Łapie burzowe chmury, wypluwam błyskawice
Chować się w schronie, bo gruba nawałnica idzie
Ich skille a moje, to jak płatek śniegu przy lawinie
Niby wiedzą jak to jest - być na szczycie
Co drugi matoł chce pozować dziś jak lider
Robią chłam nie Hip-Hop, dają mit na micie
Cała ich autentyczność stoi pod pytajnikiem
Śmieszą mnie wszystkie te koty, co mają styl za dychę
U mnie wyższe obroty jak na Ritalinie
Wiesz dobrze latam, jakbym niebo tu przeszywał migiem
Zechcą mnie złapać, no to chyba złapią w mig zadychę
...
I mało kto tak połączy zwrotki, tak się przerywa ciszę
Osiągam poziom mistrzowski jakbym był rabinem
Mam tę determinację i ambicje
Dla ściemy pogardę i mam wizje
Że namieszam strasznie, ta lipa zniknie
Znowu czuje się jak w transie, I'm sick as it gets
Mam rozgromić tych gamoni? Starczy chwila, czy dwie
Potrafią tylko tu pierdolić na co wydali kesz
Myślą że to jest liryka, a to bida i chlew
Przez to cała masa młodych ma już styrany łeb
Oni to robią na poważnie? Ty, faktycznie?
To co plotą jebie kłamstwem ;Rita Skeeter
Dobra kończę te wiązankę, już styka, tyle
Nie mów mi co jest ważne, inaczej rozkminiam
Życie

Comments

More HavokOne lyrics

HavokOne - HaHaHa
{VERSE 1} Potrafię się cieszyć ziomek nawet jak nie jest za dobrze Jak Joker umrę z uśmiechem na mordzie W rapie co drugi robi błazna z siebie za drobne Ja nie mam tego

HavokOne - "Choćby próbowali podciąć mi skrzydła"
{Chorus} Co tu napędza mnie wciąż to ambicja Ważne by mieć własny lot, chyba przyznasz Choćby próbowali podciąć mi skrzydła to Zawsze ruszę z kontrą i wygram

HavokOne - Oczy Wojny
{INTRO} Już nie mogę się doczekać kiedy spojrzę w oczy wojnie Ona czeka na mnie ciągle za horyzontem Ciekawe jak to jest na froncie Jak to jest strzelić komuś w łeb lub

HavokOne - 1408
{VERSE} Lecę głównie bragga i stawiam na treść od początku Otacza mnie bałagan, ale jestem w porządku Koszmarnie dobry, no to spełnię dziś te sny To z mojego pokoju

HavokOne - Abrakadabra
{VERSE} Ja sobie wchodzę na bit i kładę flow na zwrotkach chory Badam te ich traki, mam ochotę diagnozować zgony Chcą się wozić tutaj, ale linie kreślą mierne

HavokOne - Palę i chlam
{VERSE} Yo wbijam w bit dziś jak na pole bitwy Jak Napoleon, weź mi polej whisky To nie rap co by go słuchały jakieś durne siksy W sumie chuj im w cycki, sram na

HavokOne - Cham i Prostak remix
{VERSE} Wchodzę w ten bit jak cham i prostak, a Wszystkim niedowiarkom wnet się zamknie morda Mam plan już od lat by rozkurwić to na części Nie jestem tu po to by

HavokOne - Bez Ściemy
{VERSE} Znów to kładę na majka, prawdę zawrę w kawałkach Będę gadał o tym co mnie wkurwia i czym gardzę na maxa Właśnie Po to rap mam, no i kreślę te zwrotkę By wyrzucić

HavokOne - Ostatni Oddech
{VERSE} Siemano, witam, wiedz że to robię tak jak nikt Oh shit! na głośnikach znowu bangla bit By go rozjebać, to tu mi wystarczy parę chwil Weź coś nalej mi, znów

HavokOne - I JUST WANNA HATE YOU
Yo, znowu będę wersy kreślić Robię meksyk on daily basis, to ten typ co W pętli chce uśmiercić miernych MC's Mam ten styl patenty, choć jestem jebnięty do reszty To na bity

HavokOne