★ VERSE ★ U mnie Wiecznie procesy twórcze, tak spada rym za rymem Jestem konkretny w kurwę jak władam dzisiaj stylem Wiesz, nigdy nie odpuszczę, pokłady sił jak Jiren Dla nich to jest zbyt trudne, tak rozkminiać linie Bo składam strofy tu jakbym budował piramidę Odpalam lonty i piszę, mój głos jest dynamitem Wybuchowy charakter, starczy iskra, typie A żywy trotyl za majkiem zmiecie w pył kabinę To właśnie talent, mordo, ja każdy bit zabije Tak się tu kładzie kombo, nie robię nic na siłę Nie raz tu wjadę ostro, póki krew w żyłach płynie Nie muszę wcale tonąć, by się chwytać brzytew Ty się wack'u nie odzywaj, bo byś być chciał wyżej A się rapu chwytasz jak jebany Ikar skrzydeł "Cierpienie czyni głębszym" - tak kiedyś pisał Nietzsche Ciebie uczynię głębszym gdy będę wbijał sztylet Ja morduję tych słabych, na tracki wbija killer Jeśli pójdę w ich ślady, to tak jak Rich Ramirez Ich rap to parody, wciskają kit za kitem Mój bardziej "Halloween", bo chce poryć wam dynie HavokOne - to wyższa liga szczyle A wasza liga to znika jak ta Malika, tyle Ja gościu pieprze złoto, jebie ich platynę I w końcu sięgnę po to, co sobie wymarzyłem Ha, Ja z rapem śmigam jakbym był na speedzie Patrz! To ta technika co zamyka ryje Ciii, wchodzę do tej gry jak cheater Ty, już mnie nie pytaj, kiedy wydam płytę Na bucha się tu mogę skusić gdy znów mam chillout z drinem Łapie burzowe chmury, wypluwam błyskawice Chować się w schronie, bo gruba nawałnica idzie Ich skille a moje, to jak płatek śniegu przy lawinie Niby wiedzą jak to jest - być na szczycie Co drugi matoł chce pozować dziś jak lider Robią chłam nie Hip-Hop, dają mit na micie Cała ich autentyczność stoi pod pytajnikiem Śmieszą mnie wszystkie te koty, co mają styl za dychę U mnie wyższe obroty jak na Ritalinie Wiesz dobrze latam, jakbym niebo tu przeszywał migiem Zechcą mnie złapać, no to chyba złapią w mig zadychę ★ ... ★ I mało kto tak połączy zwrotki, tak się przerywa ciszę Osiągam poziom mistrzowski jakbym był rabinem Mam tę determinację i ambicje Dla ściemy pogardę i mam wizje Że namieszam strasznie, ta lipa zniknie Znowu czuje się jak w transie, I'm sick as it gets Mam rozgromić tych gamoni? Starczy chwila, czy dwie Potrafią tylko tu pierdolić na co wydali kesz Myślą że to jest liryka, a to bida i chlew Przez to cała masa młodych ma już styrany łeb Oni to robią na poważnie? Ty, faktycznie? To co plotą jebie kłamstwem ;Rita Skeeter Dobra kończę te wiązankę, już styka, tyle Nie mów mi co jest ważne, inaczej rozkminiam Życie
HavokOne - HaHaHa {VERSE 1} Potrafię się cieszyć ziomek nawet jak nie jest za dobrze Jak Joker umrę z uśmiechem na mordzie W rapie co drugi robi błazna z siebie za drobne Ja nie mam tego
HavokOne - "Choćby próbowali podciąć mi skrzydła" {Chorus} Co tu napędza mnie wciąż to ambicja Ważne by mieć własny lot, chyba przyznasz Choćby próbowali podciąć mi skrzydła to Zawsze ruszę z kontrą i wygram
HavokOne - Oczy Wojny {INTRO} Już nie mogę się doczekać kiedy spojrzę w oczy wojnie Ona czeka na mnie ciągle za horyzontem Ciekawe jak to jest na froncie Jak to jest strzelić komuś w łeb lub
HavokOne - 1408 {VERSE} Lecę głównie bragga i stawiam na treść od początku Otacza mnie bałagan, ale jestem w porządku Koszmarnie dobry, no to spełnię dziś te sny To z mojego pokoju
HavokOne - Abrakadabra {VERSE} Ja sobie wchodzę na bit i kładę flow na zwrotkach chory Badam te ich traki, mam ochotę diagnozować zgony Chcą się wozić tutaj, ale linie kreślą mierne
HavokOne - Palę i chlam {VERSE} Yo wbijam w bit dziś jak na pole bitwy Jak Napoleon, weź mi polej whisky To nie rap co by go słuchały jakieś durne siksy W sumie chuj im w cycki, sram na
HavokOne - Cham i Prostak remix {VERSE} Wchodzę w ten bit jak cham i prostak, a Wszystkim niedowiarkom wnet się zamknie morda Mam plan już od lat by rozkurwić to na części Nie jestem tu po to by
HavokOne - Bez Ściemy {VERSE} Znów to kładę na majka, prawdę zawrę w kawałkach Będę gadał o tym co mnie wkurwia i czym gardzę na maxa Właśnie Po to rap mam, no i kreślę te zwrotkę By wyrzucić
HavokOne - Ostatni Oddech {VERSE} Siemano, witam, wiedz że to robię tak jak nikt Oh shit! na głośnikach znowu bangla bit By go rozjebać, to tu mi wystarczy parę chwil Weź coś nalej mi, znów
HavokOne - I JUST WANNA HATE YOU Yo, znowu będę wersy kreślić Robię meksyk on daily basis, to ten typ co W pętli chce uśmiercić miernych MC's Mam ten styl patenty, choć jestem jebnięty do reszty To na bity