★ VERSE ★ Teraz to poleciałem bardziej niż zawsze Ty sprawdź mnie, bo to pierwsza klasa “Dreamliner” Ciągle robię ruchy, mogę frunąć na wierze tej Chcą się do mnie burzyć, no to runą jak WTC Dzwoń pod 911 kiedy daję numer Alert! znów się niesie talent W mieście się czuję świetnie, no i zwiedzam wielki świat Reprezentuję siebię, ale wchodzę w NY state of mind H is like no one, H to treść i forma Wielkomiejski format, wita metropolia Słychać zgiełk tu co dnia, Ja nie zwalniam tempa I na długo dam się zapamiętać Dla mnie żaden trud, wchodzę jak as na wave Movin’ on da grind like Masta Ace I choć zna ten bruk nie jedna ikona gry Otaczają mnie drapacze chmur, ja jestem ponad tym!
★ Chorus ★ Mniejsza o to gdzie jestem, łapię niezłe tripy Pieprze pogoń za fejmem, są inne perspektywy Nie śmiałem sądzić, że kiedyś będę tak latał Wczoraj siedziałem w domu, dziś podbiję Manhattan Chore ambicje na bani, wciąż mierzę wyżej niż Summit Wyciskam chwile do granic, wbijam ze stylem na stany I ogień daję znowu kiedy płynę na trackach Wczoraj siedziałem w domu, dziś podbiję Manhattan ★ VERSE II ★ Mimo że wstaję rano spełniam dalej sen Od dzieciaka chciałem stanąć pod Empire State Wyciskam każdy dzień na stówę Myślałem że się tutaj zgubię, nie odnajdę, ale jest jak lubię Idę coś opierdolić, chociaż mają kiepskie żarcie Hot dogi? Mamy lepsze w żabce Się nie patrzę pod nogi nawet, mózg mi paruje od bodźców Ktoś mi o tym mówił i teraz rozumiem to w końcu Sto tysięcy kroków, brak czasu na postój Z każdej strony rozkurw i Przeżyć to chcę wszystko znowu, wcale nie szkoda zachodu Cztery tysiące mil od domu, balet mnie porwał tam ziomuś Półtora miliona serc, płuca łapią brdudny tlen Nie tylko kultowa sceneria mi zapiera dech Rodzina się martwi, że coś odpierdolę Chyba muszą mi wybaczyć, ale ja po prostu robię swoje
★ Chorus ★ Mniejsza o to gdzie jestem, łapię niezłe tripy Pieprze pogoń za fejmem, są inne perspektywy Nie śmiałem sądzić, że kiedyś będę tak latał Wczoraj siedziałem w domu, dziś podbiję Manhattan Chore ambicje na bani, wciąż mierzę wyżej niż Summit Wyciskam chwile do granic, wbijam ze stylem na stany I ogień daję znowu kiedy płynę na trackach Wczoraj siedziałem w domu, dziś podbiję... ★ VERSE III ★ Miasto które nie śpi, tętni życiem Siedzę na piątej aleji, kleję teksty z bitem, jebać prestiż typie Choć nie świecę jak ekrany na Times Square To dobrze lecę tu na “lighcie” Mijam dziki tłum i przez to bagno płynę dalej No i wszyscy tu mają tak samo wyjebanie Czuje syf i bród, a co chwilę słyszę piski kół I tak łapie zajebisty mood, yo To energia dużych miast, chodzę po ulicach sam Jedni robią gruby hajs, a innych to wygina crack Podbija do mnie dilla man i pyta czy chcę koki gram Ja wolę drina i tak tu bez tego łapię spory high Lecę na central park chwilę odpocząć No i metrem dojeżdżam tam, ludzie się tłoczą Róbcie przejście, bo wjeżdża H na pętle Wiem że będę dosięgał gwiazd - Starscrapper
★ Chorus ★ Mniejsza o to gdzie jestem, łapię niezłe tripy Pieprze pogoń za fejmem, są inne perspektywy Nie śmiałem sądzić, że kiedyś będę tak latał Wczoraj siedziałem w domu, dziś podbiję Manhattan Chore ambicje na bani, wciąż mierzę wyżej niż Summit Wyciskam chwile do granic, wbijam ze stylem na stany I ogień daję znowu kiedy płynę na trackach Wczoraj siedziałem w domu, dziś podbiję Manhattan
HavokOne - HaHaHa {VERSE 1} Potrafię się cieszyć ziomek nawet jak nie jest za dobrze Jak Joker umrę z uśmiechem na mordzie W rapie co drugi robi błazna z siebie za drobne Ja nie mam tego
HavokOne - "Choćby próbowali podciąć mi skrzydła" {Chorus} Co tu napędza mnie wciąż to ambicja Ważne by mieć własny lot, chyba przyznasz Choćby próbowali podciąć mi skrzydła to Zawsze ruszę z kontrą i wygram
HavokOne - Oczy Wojny {INTRO} Już nie mogę się doczekać kiedy spojrzę w oczy wojnie Ona czeka na mnie ciągle za horyzontem Ciekawe jak to jest na froncie Jak to jest strzelić komuś w łeb lub
HavokOne - 1408 {VERSE} Lecę głównie bragga i stawiam na treść od początku Otacza mnie bałagan, ale jestem w porządku Koszmarnie dobry, no to spełnię dziś te sny To z mojego pokoju
HavokOne - Abrakadabra {VERSE} Ja sobie wchodzę na bit i kładę flow na zwrotkach chory Badam te ich traki, mam ochotę diagnozować zgony Chcą się wozić tutaj, ale linie kreślą mierne
HavokOne - Palę i chlam {VERSE} Yo wbijam w bit dziś jak na pole bitwy Jak Napoleon, weź mi polej whisky To nie rap co by go słuchały jakieś durne siksy W sumie chuj im w cycki, sram na
HavokOne - Cham i Prostak remix {VERSE} Wchodzę w ten bit jak cham i prostak, a Wszystkim niedowiarkom wnet się zamknie morda Mam plan już od lat by rozkurwić to na części Nie jestem tu po to by
HavokOne - Bez Ściemy {VERSE} Znów to kładę na majka, prawdę zawrę w kawałkach Będę gadał o tym co mnie wkurwia i czym gardzę na maxa Właśnie Po to rap mam, no i kreślę te zwrotkę By wyrzucić
HavokOne - Ostatni Oddech {VERSE} Siemano, witam, wiedz że to robię tak jak nikt Oh shit! na głośnikach znowu bangla bit By go rozjebać, to tu mi wystarczy parę chwil Weź coś nalej mi, znów
HavokOne - I JUST WANNA HATE YOU Yo, znowu będę wersy kreślić Robię meksyk on daily basis, to ten typ co W pętli chce uśmiercić miernych MC's Mam ten styl patenty, choć jestem jebnięty do reszty To na bity